Dzięki za komentarze. Zły uczynek powinien być osądzony a sprawca ukarany. To oczywiste, niepodważalne i sprawiedliwe. Ale fakt że niczego to nie zmieni i tak pozostaje faktem.
Myślę, że nie o pokutę tutaj chodzi i jej rozmiar. Sądzę, że Autor miał na myśli bezmiar konsekwencji nie do naprawienia. Dlatego wielu ludzi nie czyni zła, gdyż ma świadomość, że cierpiąc z powodu jego popełnienia i tak już nie odwróci tego co się wydarzyło... Mądrych ludzi - o wysokiej świadomości i zasobnym kodeksie moralnym.
... hmmm, dobra pokuta (tzn. przyznanie się, „posypanie głowy popiołem i zadośćuczynienie) nie jest zła... oczywiście w jakimś normalnym i reaktywnym do „grzechu" wymiarze... jednak pokuta, o której przeważnie mówią panowie w sukienkach (i tu się zgadzam z Murkiem) woła o pomstę w niebie i wieczne męki w Tartarze... mam nadzieję, że kara w nie katolickim piekle doda dodatkowe męki psychiczne tym nawiedzonym głosicielom "wiecznej pokuty"...