Co do szpilek - nigdy tak bardzo nie pokochałam moich adidasów, jak w dzień zakończenia szkoły, kiedy musiałam iść w butach na obcasie. Także szpilki nie są dla mnie :D bardziej sprawdzałaby się w moim przypadku końcówka, że "... od nowej książki jeszcze nikt nie posmutniał" ;)