Jestem piaskiem. Jesiennym, zimnym piaskiem. Nikt nie chce wziąć mnie w dłonie i ogrzać. Ludzie boją się tego chłodu, boją się tego ,że on podziała na nich tak intensywnie, że nie będą w stanie się obudzić. Leżę więc sobie i oddycham. I czekam. Na Ciebie. Bo jesteś jedyną osobą, na której mi zależy. Bo Ty-jedyny. Bo nikt inny, tylko Ty. A mój piasek, pod wpływem Twojego dotyku, staje się gorący i przyjemny, co powoduję ,że Ci wszyscy ludzie, którzy do tej pory mnie nie chcieli, pragną doświadczać mego ciepła, spacerując po mnie, po mojej niesamowitej plaży. Ale ja pozwalam to robić tylko Tobie, mój piaskowy piecyku. T-y-l-k-o T-o-b-i-e.