Menu
Gildia Pióra na Patronite

Jestem na plaży,idę wzdłuż brzegu morza. Pełno na plaży ziarenek piasku, słońce jest w apogeum, rozświetla mrok codzienności. Woda chłodna, taka agresywna a zarazem spokojna, wzburza się i cofa...Tak jakby nie wiedziała, w którą iść stronę. Lekki zapach sosny niesiony przez bryzę morską...Zatrzymuję się i biorę głęboki oddech, próbuję zatrzymać ten moment w sercu....
Idę dalej... Widzę kilka bursztynów, w ich barwie widzę swe odbicie, zniekształcone, rozmyte tak jakbym nie był to ja.... Pełen refleksji nad swym życiem,nad moim przeznaczeniem zastanawiam się czy jestem dobrym człowiekiem...Hm...potrzebuje kogoś kto zaopiekuje się moim cieniem, kto zawsze podtrzyma mnie na duchu....Idę dalej, widzę ślady stóp odciśnięte w milionie ziarenek piasku...niczym jak grawerowane w diamencie, ale bez blasku... Te ślady ciągną się w nieskończoność, podążam ku nim, za drogowskazem.Pytanie tylko czy te ślady należą do mnie i dokąd one prowadzą? Czy obrałem właściwą drogę?? Proszę,odpowiedz mi.... Jest tyle ziarenek, które z nich da mi znak?....znak, który będę nosił na zawsze w sercu, trzymając je mocno w dłoni widział każdego dnia i cicho szepcząc do niego, wiedział że to skarb.

101 wyświetleń
1 tekst
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!