Jestem motylem... wiesz, tak jest. Świat podzielony, rozpada się. Myśli cierpiące w nocy skomlące zaniepokoiły Cię. Nie da się spać, bo trzepot skrzydeł wciąż jest głośny, zabija ciszę. To znów ja przychodzę do Ciebie, pyłkiem Ci pisze, że nigdy nie słyszę stukania do drzwi... Pokochałem Cię, bo przecież jestem Motylem....