jakiś czas temu umarła moja przyjaciółka. do końca nie chciała przyjmować regularnie morfiny. cierpiała, ale mówiła, że nie chce się od niej uzależnić. niby wiedziała, że umrze, ale nigdy nie zaakceptowała tego faktu - nie zdążyła. nie wiem czy historia jest o udawaniu, o którym piszesz, ale całkiem życiową, więc korzystaj z wniosków :)