bez gramatyki wszystko byłoby bez znaczenia często zwraca tylko uwagę ale są i takie spotkania z czyimś cierpieniem, że nie można już wrócić do "normy"
pod względem znaczeniowym czy gramatycznym? są nawet takie, które mogą nas obejść, albo ominąć szerokim łukiem, tu miałam na myśli cierpienie kogoś obok, które zgina nas w pokorze i podziwie