Jak wiadomo, każdemu się w końcu może zdarzyć gorzej coś napisać, tak to już bywa. Ale jeżeli ktoś wstawia cały czas myśli na tym samym poziomie, to aż szkoda gadać...
W sumie wiele osób miało zeszyty dla kwalifikowania beznadziejnych myśli. Z jednej strony to dobrze, bo jeżeli autor coś takiego zobaczy, może przemyśli, co takiego zrobił źle i następnym razem się poprawi (choć pewnie jest to niewielki odsetek), ale z drugie - jednak jest w naszym myśleniu, że do zeszytu zabieramy te, które w jakiś sposób nas zachwyciły. Ale oczywiście, nie oceniam, kto co dodał i dlaczego ;)
Co do myśli, które mają mało i dużo fiszek - czasami się zastanawiam, co jest w myśli, która ma, powiedzmy, 50 fiszek i nic nie mogę wymyślić...
Tez juz dopisałem taka definicje... ze kazde dzielo oceniamy wg wlasnych standardow...
Zeszyt... dawno nie bylo mnie na tym poratlu, ostatnio jak zobaczylem, co ludzie umieszczaja, zaczalem lapac sie za glowe... sam nie pisze idealnie ale to nie zmienia faktu ze jest wiele mysli kiepskich, ktorych nawet nie oceniam, ale sa tez mysli fatalne... brak sposobu na krytyke tego, poprowadzil mnie do zalozenia tego zeszytu, aby byl przypis, ze ja czegos takiego nie popieram, przy kazdej mysli ktora wg mnie [...]
Jak najbardziej możesz się do mnie tak zwrócić, na "panią" jestem jeszcze za młoda ;) Jednak nie wiem, czy zeszyt to dobry pomysł, w końcu nie wszyscy patrzą, czego dotyczy, a właśnie, że ktoś dodał do zeszytu - czyli mogło się spodobać ;)
Wydaje mi się, że ktoś fiszkuje, bo ma podobne myślenie, mało oryginalne
Kasiu, jeśli mogę się tak zwrócić, zauważyłem.... za sprawą tego powstały ostatnie moje myśli i nowy zeszycik, nie wiem czy do tego zeszytu kiedykolwiek powrócę...
A najbardziej mnie dziwią fiszki przy wielu z tych "oryginalnych myśli"