Jeśli "dojrzałość" oznacza wygaśnięte naturalnej chęci zadawania pytań, podważania tego co konformistycznie bezpieczne i płynięcia z nurtem myślowym...
gdybym rzucił konkretem wypuściłbyś lwy na pożarcie teraz wiesz dlaczego konkretni ludzi przestali tutaj pisać ale najgorsze ze nawet na żartach się nie znasz :}
Weź nie pokazuj swojego ego i wyższości. Jeśli stwierdzenie "wraz z brakiem dojrzałości pojawia się nowe zielone teorie " czy "trochę ciszej panowie i panie" jest rozmową, to gdzie wymiana poglądów i zapatrywań?
Z KIEDYŚ, pamiętam rozmowy, ale nie rzucanie takimi banałami/podsumowaniemu jak księciu z ambony.
nigdy pogarda wymiana zdań poglądów i zapatrywań kiedyś tutaj kwitły takie rozmowy dzisiaj tylko maj gaj i sypanie kwiatków jeśli uraziłem młodzieńczą dumę to sorry
Dojrzałość/niedojrzałość to nacechowane emocjonalnie archetypy społeczne. Nie istnieje jasno przebiegająca granica między tym co dojrzałe i tym co nie dojrzałe. Każdy ma nieco inną definicję. Nawet jabłko na krzaku, różowe - dla jednego wystarczające by uznać za dojrzałe do zjedzenia, dla drugiego łee - zielopucha.
Najgorzej jeśli ktoś używa pojęcia "niedojrzałości" w dyskusji (może z 3myśli niżej) - skoro nie uważam czegoś tak jak się przyjęło/utarło to zaraz "niedojrzałe zielone teorie" - to nie argument tylko reakcja, że to co pisze się, najwyraźniej mocno nie zgadza z twoim światopoglądem i pokazujesz mi swoją (niemal) pogardę. I to jest argument.