Jego oczy świdrowały moje wnętrze, jakby chciały wiedzieć coś więcej, albo po prostu już wiedziały. Prawdopodobnie dlatego zadał to pytanie.
"Czy pamiętasz, jak ty spędzałaś tak czas z rodziną? W parku, grając w piłkę...?" Wtedy wyczułam dziwną energię wszystkich ludzi w tej sali. Czułam się obnażona. Wszyscy mnie słuchali, czekali na moją odpowiedź. Czy zauważyli coś więcej niż tylko suchy opis obrazu? Czy zauważyli okruchy mojego prywatnego życia, które w tamtej chwili desperacko zamiatałam pod wyimaginowany dywan? "Nie, nie sądzę" Półuśmiech. Ukłon. Kotara w dół. Wstaję nerwowo z krzesła.