Wielkie Dzięki dla tych, którzy myśl wybrali i dla tych, którzy przy niej się zatrzymali. NIE dlatego, że to moja myśl. Wierzę, że to nasza myśl, a jeśli tak, to niech się stanie naszym credo.
Co do spornego: "jedyną", gdy zapisywałam ten tekst, miałam aż sekundę zawahania(w moim przypadku dziwnie krótko), po niej pojawił się wewnętrzny, stanowczy nakaz: tak ma być. I tak zostało... Wiele jest definicji tzw. człowieczej wielkości(mówię o tych , które mają pozytywne zabarwienie). I każda z nich słuszna. Może ta również. Może te inne są pochodną owego pochylenia nad drugim człowiekiem... Nie wiem. W każdym razie owo pochylenie nie jest obowiązkiem. Jest zaszczytem. Nie wykluczam, że najwyższym...
Póki co, bardzo Wam dziękuję. Na pewno coś jeszcze pod tym tekstem dopowiem.