Piękne...niby jedni ludzie odchodzą, drudzy przychodzą, niby Nas to nie dotyczy, gdy mówimy ogólnikowo...ale kiedy kogoś zabraknie ,,i uporczywie go nie ma" tworzymy bezmiary tęsknoty... Wysychamy...
Każdy stół ma takie miejsca, wiatr zabiera jedne ziarnka piasku, a inne przynosi... Choć podobne, to każde jest inne, nie ma "dwóch jednakich spojrzeń w oczy"
Ośmielę się stwierdzić, że bywają miejsca nie do zastąpienia, one już zawsze będą nam przypominać, "że ktoś tu był, a potem nagle znikł i uporczywie go nie ma"...