Kasiu, na wspólnotę to nie liczę, ale na tę Katedrę obok, bo tam mnóstwo...konfesjonałów ;)))) a później... do katedralnej pójdziemy na lody i serniczek. Adam, tak wielkiej kłódy jak ta Marcina, to ja jeszcze w życiu nie widziałam, ale wiadomo o miłość trzeba dbać i zamykać na wszystkie spusty nawet gdyby się most zarwał ;))))) A jak następnym razem przyjadę, to mostu nie będzie a bagaże w Odrze ;))))))))))))))))
W konfesjonale Marcinie zostawić muszę ...bagaż niejednego grzechu, a ten...swój ciężar ma ;)))) ale dziękuję za ofiarę wspólnego...dźwigania ;)))) Moje pióro...cholera porwał wiosenny wiatr..i niczego napisać nie umiem ;))))))
Oooo...jak 9 tam jedzie, to przynajmniej wiem, że nie zabłądzę ;))) z bagażem, czy...bez ;) Marcinie...WIERZĘ...bo ten raj...Anioły...udostępniają...wszystkim ;) One nie są zachłanne, zazdrosne...zaborcze;) Piękno Anioła...pięknem tkwi w drugim... Więcej dają z siebie, niż sobie chcą...wziąć ;) Przecież TY to WIESZ...!! ;))))))))) to co ja Ci tu się rozpisuję? Znowu mnie prowokujesz do...wynurzeń ;)))