głodem biedoty ostrzą swe miecze sprzedają piekłu życie swych dzieci kłamstwo z chciwością tańczą w obłędzie stało się strach pierwszą krwi kroplę utoczył legł w gruzach rozum spłonęły serca w huku eksplozji świat nie usłyszał cichego POKÓJ WAM
Grażyna/Aleksandra kandyduj sama. Twoje zaangażowanie w zbieranie podpisów będzie nagrodzone. :) Jedno mamy imię. Niektórzy tylko gubią się w poszukiwaniach aż do końca. ;)
Bardzo się cieszę, że zaglądacie, czytacie, troszkę udajecie, że takie trudne, żeby mi przyjemność zrobić ;) i zostawiacie takie piękne interpretacje. :))) Papużko, Ty dzieło stworzyłaś na mym skromnym fundamenciku. :) Grażyna/Aleksandra, po co Ci tłumacz? Każdy ma własny, niepowtarzalny punkt widzenia. :) Grzegorzu, przy okazji pocztałem to, co mi kiedyś umknęło, ładne, dzięki. :) Agnes, pięknie podsumowałaś, uchwyciłaś wiele płaszczyzn jednocześnie, dziękuję. :) Agnieszko, to straszna historia, wszystkie skojarzenia coś ciekawego wnoszą. Również pozdrawiam. :)))
Twoja myśl Yestem bardzo przypomniała mi treścią ostatnio zasłyszaną tragedię że rodzice pozwolili by ich dzieci spłonęły,może miałeś na myśli inny sens lecz ten mi się jakoś tak skojarzył? może przez te dzieci?-pozdrawiam miło :))
Olu w wyścigu szczurów zapominamy o tym co jest najistotniejsze, mamy klapki mamony na oczach jak ci biedni tak i ci bogaci... Bogacze zacierają dłonie na zaćmioną część tych biedniejszych, nawijają sobie ich na palce, zdzierając korzyści i krwawicę ludzką... Nabijają w butelkę... Miłość przestała mieć znaczenie, lęk wziął górę a rozum poszedł spać... długo można interpretować powyższe słowa, zatrzymują na bardzo długo... Wojny, walki, mściwość, chciwość... to nie jest ta droga... Głusi jesteśmy na prawdę.. :)
Zawiść, chęć posiadania, zazdrość... ostrzą na nas swoje szpony sępy, czekając na rychły upadek człowieczeństwa, gdzie budzi się zwierzęcy instynkt i walka o przetrwanie. Gdzie niedobór huczy tam i zwierzęta niespokojne, czasem rękę karmiciela odgryźć z zapędu potrafią... Strach ma dzikość w oczach, nie wiesz czego się po nim spodziewać. A przecież wiara... nadzieja... spokój, ogłada są lepszym rozwiązaniem... Pokora składa dłonie w modlitwie.