Gdybym mógł uciec, uciec gdzieś daleko... Nie na długo, wystarczyłoby kilka dni, ewentualnie godzin, albo minut lub sekund, chociaż kilka uderzeń serca... Byłaby to chwila lub chwile spędzone w samotności, ale jednocześnie chwile pełne wolności, byłyby to chwile albo chwila, ale znaczyłyby dla mnie dużo, bo byłby to czas gdy liczę się tylko ja... A potem bym wrócił i stwierdził, że źle zrobiłem, że zostawiłem przyjaciół i rodzinę dla własnego egoizmu i próbowałbym im to wynagrodzić... Nie... Nie próbowałbym, zrobiłbym wszystko by im to wynagrodzić.