Fizyka nie tylko tłumaczy, ale też odkrywa przed nami nieznany wcześniej świat. Szczególnie ostatnie kilkanaście, kilkadziesiąt lat, gdy fizyka wdarła się do mainstreamu i literatury popularnej, stała się bardziej przystępna. Cieszy mnie ten trend i mam podobne odczucia :-)
Moim zdaniem dużo zmieniły książki S. Hawkinga i M. Kaku oraz programy popularnonaukowe. Jeśli chodzi o YouTube, to prof. A. Dragan ciekawie mówi o fizyce.
Generalnie większa jest dostępność nauki. A fizyka jest nierozłączna z matematyką i sięga do astronomii. Pojawia się więc w programach niezwiązanych stricte z fizyką, np. w Zagadkach wszechświata z Morganem Freemanem. Nawet The Big Bang Theory czy Młody Sheldon przybliża tę tematykę, chociaż w sposób typowo rozrywkowy.
Ogólnie chciałbym żyć w świecie, gdzie jest trend na naukę. Gdzie nauka zaciekawia i budzi emocje :-)
... niestety, nauka od wieków ma konkurenta i wroga w jednej „osobie”. Dawno minęły czasy podobne Staremu Egiptowi, gdy nauka służyła do zniewalania ludzi, więc żyła w symbiozie z wszelkiego rodzaju tyranią i była przez nie wspierana i rozwijana. W średniowieczu tępiona bardziej z głupoty niż ideologicznie swoje przetrwanie zawdzięcza muzułmańskim Arabom. Odkryta w Europie ponownie w XIV wieku zaczęła się rozwijać. A od czasu Gutenberga zaczęła docierać i pod strzechy szlacheckie. Niestety, stała się wówczas wrogiem numer 1 wobec religii i wszelkiej tyrani wywodzącej swą władzę z „nadania Bożego”. Pomimo rozwoju i zmiany ludzkiej mentalności, nadal jest przeciwstawiana wierzeniom i religiom...