Podpisuję się pod tym obiema rękami...:)) Ale jak już kochasz to po co ją tak całkowicie rozumieć...wystarczy zrozumieć jej problemy,wesprzeć gdy tego potrzebuje a reszty można nawet nie próbować pojąć bo kobieta to przecież żywa zagadka i gdy zechce to sama te "tajemnice" swej natury nam obnaży:)) Najważniejsze że kroczy z nami przez życie bark w bark ręka w rękę,policzek w policzek:)) Pozdrawiam;))
ach moje Panie :) sztuką jest pokochać to co niezrozumiałe ... czyli tajemnicze :) ważne jest to by mieć zrozumienie dla ...niezrozumienia ;) pozdrawiam serdecznie :)