Sądzę, że lepiej umieć mówić "nie" niż tego nie potrafić. Jest to mniej szkodliwe, dla mówiącego. Poza tym, zawsze jest jakaś przyczyna mówienia "nie". Powinna być istotna :-)
Krystyna, Wiem, wiem, ale... powiem, jak zapytany człowiek mieszkający przy stadionie piłkarskim, czy mu ta bliskość nie przeszkadza: NIE, NIE, NIENIENIE, NIENIENIENIE, NIENIE ;)