Dobrze wytresowane krasnoludki sprzątną każdy brud królewny Śnieżki, wycałują zmęczone stopy, napoją spragnioną ciepłym słowem duszę, pogłaszczą sfrustrowaną głowę i zapalą słońce... Ale nie przywrócą blasku utraconej twarzy, kiedy ta już tylko atrapą uśmiechu jest... ani błysku pantofelków, umazanych ludzką godnością...
Z cyklu : echo pustej plaży.
Zdziwieni ? Nie, nie usunęłam poprzedniej myśli, w której nie prasowałam mężowi koszul ;) Chyba mąż się wkurzył i na mnie zrobił donos ;)Nieładnie ;)
Bo taka z niej dama,że przekrzyczy większego od siebie chama. To co się dziwicie, że zaciera ślady. Chciała być gwiazdą portalu, a tu klops. Może powinna się zgłosić do telewizji, na taniec z chamami ?
Edytko... nie trzeba być geniuszem, by wiedzieć.. kto się kryje za tym usunięciem koszul ;))) Następnym razem je wyprasuj... to nie będzie donosu, że są aż tak pogniecione ;)))
Oj, to przykre, to myśl była dobra. Może krasnoludki bardziej się wstydziły chamskiego zachowania królewny niż ona sama, biedna nieświadoma, i posprzątały :-P
Czytałam wczorajszą dyskusję z zaciekawieniem, jestem zszokowana tym, że wobec użytkowniczki nader często publicznie obrażającej innych użytkowników nie zastosowano żadnych sankcji. Rozwiązaniem byłoby zablokowanie konta na czas określony. Jeden głos veta takiemu zachowaniu coś znaczy, a jest ich sporo. Usuwanie myśli i komentarzy nic nie da, a problem narasta. Dyskusję wczorajszą pod koszulową myślą uważam za pouczającą, zostały uświadomione niekulturalne zachowania, z których użytkownik giulietka powinna wyciągnąć wnioski. Wybuchy emocji, o których państwo pisali, połączone ze złością i utratą panowania nad słowami, nazywa się narcystycznym gniewem, nasilającym się w miarę silniej stawianego veto. Nie uważam za stosowne karanie osób próbujących uzdrowić relacje, wskazując niegodziwości. W moich oczach kobieta pozwalająca sobie na upublicznianie wrogich emocji wobec innych, zasługuje na potępienie. Można wybaczyć raz, ale nie nadstawiać drugiego policzka.