... "straszą" mnie ludzie, którzy "księgi" oceniają podług "autora lub tłumacza", zaś treść znają z "recenzji i skryptów"... i jeszcze "chwalą" się jakimiś "dyplomami", z jakiegoś tam "faKULtetu"...
Mnie też. :) Niektórzy nawet skryptów nie czytają, ściągnęli sobie audiobooka, którego podobno czyta... Jezus... po polsku... a księgi oceniają po... oprawie... Dobra myśl. Pozdrawiam. :)
Myślenie boli innych, gdy nie po ich myśli. Słowo pisane, to tory po których autor pragnie by wszyscy się toczyli. Życie jednak toczy się samo, a my wraz z nim. Samodzielna ocena świata pomaga zrozumieć ludzi i siebie oraz cały proces przemijania , trwania...Trzeba zacząć od "podstawowego" wykształcenia...Grzegorzu bardzo mnie się ta myśl podoba, gdyż zmusza do refleksji nad swoim sposobem pojmowania.Pozdrawiam:)