... myśl można rozpatrywać i dosłownie i w przenośni... wszak cmentarz to miejsce ludzi "nieobecnych"... choć w tym wypadku "nieobecnych bezpowrotnie"...
jeżeli do kogoś dotarło, że coś zaniedbał względem ludzi takie refleksje na cmentarzu mogą stać się przyczynkiem, by starać się być lepszym i uważniejszym dla innnych- dla tych, którzy jeszcze żyją...taka forma rekompensaty? renesansu człowieczeństwa? pozdrawiam Maestro...