Menu
Gildia Pióra na Patronite

DEPRESJA
Ten film kiedyś musi się skończyć
Czekam, aż ktoś zasłoni kurtynę
Chciałbym w końcu zejść ze sceny
I odpocząć w kuluarach
Przecież to takie proste
Nacisnąć ?pause? na panelu
Ale nie...
Ona wciąż układa mi nowy scenariusz
Wiecznie wymaga abym uczył się swej roli
czarna mistrzyni mojej życiowej tragedii
uczy mnie strachu lęku i nowych sposobów na śmierć
podsuwa pomysły na panikę apatię i samotność
daje wskazówki jak zagrać zmęczenie zniechęcenie i bierność

A ja...
Jestem pacynką, którą ciągnie się za nitki
Splecione z potarganych nerwów
Chociaż skapitulowałem nadal walczę
Do ostatniej kropli na dnie
Tonę w toksycznym wirze chwytając się brzytwy
Chemicznego szczęścia i syntetycznego snu
Po co...
Bo niekiedy potrafię zamknąć ten teatr absurdu
Na dwa spusty posiniałych powiek
Przez zamknięte oczy dostrzegam sens
ukryty w białej pastylce
Odrastają mi skrzydełka
Bym mógł dolecieć do apteki za rogiem
Rosną mi paznokcie które obgryzam z rana
I włosy które myję czeszę i przycinam
Lekarstwo...
Jest drogie i szybko się kończy
Narkotyki wypisują przede mną litanię pytań
na które nie znam odpowiedzi
A papierosy ?powodują bezpłodność i powolną bolesną śmierć?
Po alkoholu nic nie pamiętam i zalewam się łzami
Bynajmniej nie ze śmiechu
Na nic...
Terapia i rozmowa ze snami
Pocałunki w usta z językiem i trzaskanie drzwiami
Pozytywne recenzje pisane przez psychoterapeutów
Eksterminacja kalorii w siłowni
Jak również tęcza nad jeziorem
I publiczność skąpana w nurtach złotego słońca na Szewskiej...

1620 wyświetleń
29 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!