Przecież Ci mówiłem, że nie jestem tym, którego szukasz...
Mój opis? Czyj? Kogoś, kto mnie nie zna?
Mój język bywa powściągliwy i taktowny... jak nie jest prowokowany.
Może wiem, jak wyglądasz i ile masz lat?
Ale to nie zmienia faktu, że nie mnie szukasz.
Dobranoc. :))

Nikogo nie obraziłem, pokazałem inne spojrzenie na wiarę i nadzieję.
Każdy ma prawo widzieć inaczej i nie trzeba się obrażać.

Bożenko, Ciebie też nie obrażam, Twoje słowa mówią o Tobie wszystko, nie muszę niczego dodawać.
Nie pytam, ja to zwyczajnie wiem. :)

Kochani, spieszę z wyjaśnieniem, mam ponad pięć. :))

jak dla mnie niespełna

obraziłeś mnie
jesteś pierwszym, który oskarżył mnie o wąskie spojrzenie
ale skoro nadzieja jest dla ciebie szerszym pojęciem niż wiara widocznie to ja się mylę

Dość wąsko pojmujesz wiarę. Nadzieja jest wiarą, że coś się spełni.
Pozdrawiam :)

wiara zawiera nadzieję
nadzieja nie musi mieć nic wspólnego z wiarą

Wiara opiera się na nadziei i miłości. Gdy obu brakuje, to i wiara choruje.

nadzieję tak, prawdziwą wiarę nigdy

To prawda, ale świadomość czasami odbiera nadzieję, a ta do szczęścia jest niezbędna. :)

świadomość jest niekończącym się procesem
który faktycznie bywa bolesny
ale cierpienie nie wyklucza radości i szczęścia