Czemu współczesne kobiety tak bardzo bronią się przed klasycznymi funkcjami? Przed gotowaniem, przed aranżacją domu, opieką nad rodziną? Taka moda? To przecież bardzo piękne i wzniosłe funkcje. To kwintesencja domowego ciepła. Nie przeszkadzają w żadnym wypadku w realizacji siebie, ani w karierze. Dlaczego obiad ugotowany dla męża miałby uwłaczać kobiecości?
Problemy się zaczynają wtedy kiedy "pary" są nieprzemyślane, co później czy wcześniej odbija się rozwodami. Jak jest sens bycia z kimś dla bycia z kimś, tak naprawdę nie poznając siebie, drugiej osoby.szybko się przekonujesz,że druga osoba tylko zabiera Ci powietrze i najzwyczajniej w świecie irytuje. A frustracja rodzi później kwiatki w postaci "zniewolonych kobiet w ich głowach". Późniejszy efekt - bądź samodzielna prawie 10 lat, nie dasz rady być z człowiekiem, który niedawno wyleciał z gniazda, bo rozwój i samodzielność przepaścią. Problematyczność zaczyna się wtedy, kiedy kobieta nie chce wychowaywać sobie mężczyzny, i woli takiego już z drugiego obiegu. Bycie "panią domu" to najmniejszy problem, bo to jest tak - we krwi, wyniesione z domu; szczęśliwi Ci co nie myślą, bo nie widzą, im nic nie przeszkadza. Parowanie się z mniej zaradnym od siebie jest wyborem, na który nie każda się zgodzi.
Może to i kwestia lenistwa. Tylko po co do lenistwa całą ideologię tworzyć. Fyrfle - piękne hortensje bukietowe w miniaturze. Na wiosnę chcę takie mieć!
Fiszka - znakomita myśl, widać, że czytasz fyrfle, widać, że odrobiłaś lekcję z kobiecości, a to znaczy, że w normalnej rodzinie żyłaś. Gratuluję tekstu, to arcydzieło myśli, choć takie proste to słowa, ale jedynie słuszne.
Jakoś nie przypominam sobie, żeby nasze babcie były umęczonymi ofiarami. To chyba teraz kobiety budują takie cienie. Lub mają złe związki. I im przeszkadza już wszystko.
Nie. Chodzi o niuanse. Potrzebujemy tego, w naszej rozsypce chcemy mieć potwierdzenie czy nasz wybranek chce żeberka w piwie z ogórkową czy żurek z kotletem schabowym i buraczkami...ale "mamusi" zastępować nie chcemy. Jeszcze jak kończy się mniej więcej o tej samej porze, tej samej porze co on wróci do mieszkania zacznie się gotować i płacz, że pan i władca wrócił i nie ma na stole... ;) a wspólnie można więcej tworzyć w kuchni... Bo pomoc w kuchni zawsze na propsie :)
Ale, jak rozumiem, nie jest to dla Ciebie problem. Teraz jest ogromna moda, trend, że kobiety nie powinny wykonywać prac ogólnodomowych, to jest passé. Czemu?