Codzienność zmusza nas do zmian, ludzie znają nas zmienionych. A kiedy zmieniamy się dalej aby przystosować się do nowych okoliczności wymagają byśmy byli ,,sobą" chociaż te ,,Ja" jest fałszywe.
Trochę chyba zaplątałeś... Nie rozumiem przesłania. To że się zmieniam, nie znaczy, że staję się fałszywa, staje się po prostu inna. A to czy okoliczności mnie do tego zmuszają i czy jest to kwestia konformizmu, to jest już inne zagadnienie...