Co wieczór wchodziła po schodach na strych. Wyciągała z zakurzonej szafy mieniący się złotem saksofon. Grała tylko dla siebie przez wiele lat. Pewnego dnia ktoś ją usłyszał, podarował szansę na własny recital. Po zagranym koncercie rozpłakała się. Widziała, że nikt nie rozumiał jej muzyki, tępa cisza ogarniętej sali odbijała się od betonowych ścian budynku. Jeśli jesteś szczęśliwy ze sobą to nie zamieniaj tej chwili w podarunku dla innych. I tak nie zrozumieją głębi Twego serca.
Bardzo poruszające... Może są właśnie takie chwile: tylko dla nas, którymi nie należy, a wręcz nie można się dzielić... Czasem jednak podzielona z kimś chwila może nas również miło zaskoczyć :) pozdr :)
Czasem trudno zrozumieć nam innych a i my często nie jesteśmy przez nich zrozumiani. Trudno podarować swoje "ja" komuś, kto nas nie rozumie. Życie jest takie dziwne. Najbardziej Izo podobają mi się puenty Twoich myśli, są kwintesencją każdej z nich. Pozdrawiam cieplutko :)