Nie musi chodzić o świat=świat. Można odczytać to jako pojedynczą osobę tj. ojca, matkę, ale także coś co po prostu podzieliło ludzi, poglądy, religia.
Mogę wyjaśnić. Miałam na myśli, to, iż mimo tego, że powiemy coś ważnego osobie, na której nam zależy, to i tak skurw*iony świat może zniszczyć dobrą reakcję na te nasze słowa, lub odmienić ją, mimo, iż na początku była na tak. Mniej więcej to miałam na myśli.