lubimy,lubimy ;) ale ... wolę SZCZERE spojrzenie w oczy, niż nieszczerą drogę całą w różach i inne wspaniałości tego świata;)
ale w tym co mówisz jest prawda. my kobiety jakoś tak mamy, że jak jesteśmy same, to mówimy - byle był i kochał - a jak jest - to byle okazywał uczucia - a jak okazuje - to żeby jakoś tak bardziej z inwencją, z pomyslem, żeby bardziej się starał.... i tak dalej.jest coś z racji w tym co mówisz. zastanawiam się, czy gdyby takiej kobietce której ciągle mało pomogłoby to, że przypomni sobie samą siebie jak jeszcze była sama... sama nie wiem. prawdopodobnie wiele osób podobnie do mnie popelnia wciąz te same błędy... ;)
wiesz Dori, mnie do materializmu jest raczej daleko ;) a poza tym... chciałabym żeby następnym razem, nawet nie usyłał drogi płatkami róż, ale żeby tak najzwyklej w świecie był przy mnie wiesz? wesoły i smutny, zmęczony i pełen energii, po prostu był i miał siłę na uśmiechnięcie się do mnie, czy wzięcie za rękę. chrzanić wtedy płatki róż, już będę szczęśliwa.
a ja jako adresatka się z Wami kompletnie nie zgodzę, bo marzyłam dniami i nocami o choćby jednym płatku róży a dostałam w zamiast zardzewiałego gruchota...
glany/pantofelki... mnie się DZISIEJSZA dziewczyna w pantofelkach kojarzy z pustą różową tapetą, już te glany bardziej kochać potrafią i uczucia mieć...