Smoki mają prawo jazdy... jeszcze... chyba... :D A miałem na myśli ludzi, którzy jeżdżą bez posiadania uprawnień. Nie chodzi tylko o tych, którzy je stracili, ale także o tych, którzy nigdy ich nie zdobyli. ;) Czasami, kiedy słyszę o odebraniu uprawnień po długich weekendach, to zastanawiam się, kto jeździ jeszcze po tych ulicach, przecież niektórzy kilka lat próbują bezskutecznie zdać egzamin... ;)