... oczywiście że każda własna myśl jest a posteriori... no chyba że to jest plagiat... wtedy chyba można ja określić jako a priori... oczywiście w stosunku do własnych przeżyć... no i z dużą dozą przymrużenia oka...
;-)
... a ten nawias?...nie jestem orłem jeżeli chodzi o wyrażenia z języków obcych... jednak zauważyłem że istnieje duża grupa ludzi która wie jeszcze mnie na ten temat... nawias ma wskazać że to jest całość a nie jakiś wyraz poprzedzony literą "a"... tak jakoś się nauczyłem i przyzwyczaiłem...
... bo w sumie to racja... aforyzm, a jakiejkolwiek formie, ma skłaniać do myślenia... do własnych przemyśleń z czyjejś inspiracji... tak, właśnie, jak sama to zrobiłaś dziś... i nie szkodzi że doszłaś do innych wniosków... ważne że musiałaś zaprząc własny umysł do pracy... w innym przypadku staje się "dewizą" i stwierdzeniem... nakazem lub zakazem... ... a co do myśli... pomyśl sama... czy Twoje aforyzmy, i inne dzieła, piszesz tylko "a priori"?... ot tak, aby tylko coś napisać?... chyba nie, na pewno nie... piszesz o tym co czujesz, co Cię interesuje... w ten sposób przekazujesz Swoje poglądy... swoje uczucia... w rozmowie bym to widział w Twoich gestach, mimice i tonacji głosy... w aforyzmach przekazujesz to słowem pisanym... to słowo kryje to wszystko co można zobaczyć w czasie bezpośredniej rozmowy...
Ostatnio na cytatach.eu przeczytałam: "Aforyzm z kolei zawsze kończy się znakiem zapytania, nie daj się zwieść interpunkcji. Jeśli jest prawdziwy, ma mącić, pytać, siać wątpliwości i pobudzać do myślenia wszystkimi dostępnymi środkami. Przez dowcip, paradoks, ironię czy szczyptę moralizatorstwa. Jednak nie stanowi tylko żartu czy tylko ironii. Trudna rzecz."
... aforyzm to przede wszystkim słowa... słowa kryjące, nie tylko myśl i poglądy autora... lecz również uczucia i jego emocje... a więc, to nie tylko słowa...