- A ty dokąd? * Zakopać swoje serce - Ale co się stało? * Zostawił mnie. Od tak odszedł - Przykro mi. Zobaczysz spotkasz jeszcze tego jedynego i serce będzie Ci potrzebne * Nie przyda się już... - Jak to? * Bez niego nie jest już nic warte. A prosiłam żeby zabrał je ze sobą, jak będzie odchodził. Nie posłuchał ! - Może nie chciał aby w Twoich oczach zgasła ostatnia iskra nadziei na lepsze jutro? * Tak?? Wiesz, on nie widział moich oczu, gdy mnie zostawiał - Nie rozumiem ... * Miał na tyle odwagi, że zerwał przez smsa i co nadal sądzisz, że chciał dobrze?
Nic nie rzekła. Podeszła do mnie i przytuliła. Była ze mną przez długie godziny, dopóki trochę się nie uspokoiłam. A moje serce? Ledwo bije, bo odszedł ten którego kochało, którego nadal mocno kocha...