A milczenie, czyż nie bywa śmiertelnym grzechem? Ogarnia mnie niekiedy lęk, że jeśli nie wypowiem tego, co mąci spokój mego sumienia i spędza sen z powiek, wówczas wszystko przemilczane umrze we mnie, jak oddech, który nie może zaczerpnąć powietrza, jak słowo, którego nie potrafi już udźwignąć martwiejący język. Boję się, że mogę się stać kamieniem