Po przeczytaniu fragmentów i recenzji Radka, myślę, że książka ma trochę wizjonerski wymiar. Rośnie nowe społeczeństwo ludzi depresyjnych, wychowanych na smartfonach, komputerach, w świecie pełnym wszystkiego, a z przerażającym brakiem drugiego człowieka. Chyba, nie mam ochoty na zagłębienie się w tej lekturze. Wystarczająco dołuje rzeczywistość...