Brakowało mi Twoich ust, które rozpalały we mnie najskrytsze pragnienia.
Brakowało mi Twego głosu, który co wieczór szeptał mi czułe słowa.
Brakowało mi Twych dłoni, które tak doszczętnie rozpalały mnie.
Brakowało mi Twego torsu, do którego byłam przyklejona co noc.
Brakowało mi... Ciebie.
Tak po prostu. Brakowało mi Ciebie, za każdym razem, gdy kładłam się spać w twojej bluzie, która zostawiłeś mi w przeddzień tego nieszczęśliwego wypadku.
Co noc odtwarzałam w myślach Twoje słowa:
''Kocham cię najmocniej, zaraz wracam"
Nie wróciłeś... I chociaż wiem, że Twoje serce nadal bije, to rozumiem, że nie należy już do mnie. To wręcz nie fair, że ona może Cię mieć, a ja nie!
To ja poświęcałam Ci cały swój czas!
To ja gotowałam Ci Twoje ulubione dania!
To ja opiekowałam się Tobą, gdy byłeś chory!
To ja... To ja byłam najważniejsza...
Ale rozumiem, że teraz dla Ciebie najważniejsza jest ona.
