Dziękuję, za opinię. Oczywiście nie ma tam rozdziału o edukacji seksualnej. Pani Musierowicz nie stawia na ludzka mądrość, to ja bym te książki z lat siedemdziesiątych uwspółcześnił. A że piszę prostym językiem? Zawsze się tak staram, bo piszę dla prostych ludzi, a nie dla akademików. To tak jak z poezją co z tego, że słownictwo wyszukane, jak wiersza nikt poza autorem nie rozumie. Tak samo jest z polskim filmem. Wyszukane słownictwo , scenariusze , strofy, to szkodzi jasności przekazu, jest dymanym pustosłowiem, jak księże kazania.