Początkowo oczekiwałam po tej książce "wesołej historii", jednak kilka słów wymienionych podczas Targów Książki z autorką zmieniło moje nastawienie i w sumie nie wiedziałam, czego mam oczekiwać, a raczej nie chciałam się zbytnio na nic szczególnego nastawiać, by się nie zawieść. Wcześniejsza lektura „zwyczajnego faceta” ustawiła wysoko poprzeczkę dla kolejnej książki autorstwa Małgorzaty Kalicińskiej i muszę przyznać, że „Lilka” jest wysoko nad poprzeczką „Zwyczajnego faceta”
Trudno jest napisać w kilku zdaniach, o czym jest ta książka, bo tak naprawdę książka jest o wszystkim, co nasz w życiu spotyka. Nie jest to powtórzona słodka historia rozlewiska, lecz słodko-gorzka prawda o życiu. Osoby, które kochamy lub są dla nas ważne odchodzą, bo taka jest kolej rzeczy.
"Rodzice zawsze odchodzą, to normalne, dzieci [...]