Moja rodzina..
Ziarno życia...
To tutaj podróż się rozpoczyna
Rozkwita..
Niczym młoda sadzonka
Rozwiera swe listki ku słońcu..
Co kończy się jesienią
Wiosną zacznie się od początku
Z roku na rok owoce dojrzewają
Nabierają kształtu
Koloru, smaku..
Silniejsze się stają..
Wędrówka to mozolna
lecz czas tak nakazał
Jak dbać o przybytek
staremu Celtowi pokazał
Ten zaś wszystko spisywał
Metoda próby i błędu...
Lecz nie przyjął na darmo tej lekcji
Czasu nie trwonił..
Starał się bardzo...
By dojść do perfekcji
Niestety proza życia
wszak jest zawiła
Zapowiada się owocnie
a później zabija...
Za dużo czasu
Za mało ciepła
Roślina zwiędła..
Radość uciekła..
I szybko nie wróci
Ponieważ każdy człowiek
pielęgnować ją musi...
Podlewać i przycinać
Nie stwarzać zawideł
Jedynie tylko
Dodawać skrzydeł....