Tak sobie myślę, że kobieta ma rację, bo jak zaprosić na pogrzeb Bregovicia z jego kompanami i wina dużo lać nad trumną, to i poprawiny byłyby normą, bo kto umarł ten nie żyję...
Mówią, na początku, w środku, czasem sobie przypominają, że coś tam jednak w niej jest, a kiedy już przestają mówić, to znaczy, że jednak początek był na wyrost :) A w ogóle, mężczyźni też lubią komplementy i kobiety winny o tym wiedzieć, że mogą coś tym ugrać ;)