Dean Ray Koontz powiedział kiedyś: „Śmierć dziecka - nieważne w jakim wieku - jest czymś tak nienaturalnym i niewłaściwym, że po takiej tragedii trudno na nowo odszukać sens życia. Nawet, gdy zaakceptuje się ten fakt i osiągnie w jakimś stopniu równowagę, radość na zawsze pozostaje niedostępna, jak wspomnienie wody w wyschniętej studni, niegdyś pełnej po brzegi, ale teraz skrywającej jedynie głęboki, wilgotny zapach dawnej obfitości...” Film „Witamy u Rileyów” to portret małżeństwa po śmierci dziecka. Opowiada o oddaleniu… O tym, jak ciężko jest się pogodzić z losem. Jak ciężko jest iść dalej. Państwo Rileyowie zapomnieli na czym polega małżeństwo. Po tragedii, jaka ich spotkała… Każde poszło w swoją stronę. Życie zamiast iść na przód… Cofało się do tego jednego [...]