Menu
Gildia Pióra na Patronite
Rozmowy

Votes

Średnia 0 z 0 ocen

Średnia 0 z 0 ocen

Rozmowy

Opublikowany w roku śmierci francusko-rumuńskiego filozofa Emila Ciorana (1911-1995) tom wywiadów z...

Autor książki

Ta książka została napisana przez jednego autora.

1 autor
1 wydanie
0 głosów

Wydawnictwo Aletheia

Rozmowy

Opublikowany w roku śmierci francusko-rumuńskiego filozofa Emila Ciorana (1911-1995) tom wywiadów z nim stanowi bardzo szczególną publikację. Na początku lat 70. XX wieku [...]

Rozmowy

Recenzje czytelników

Średnia 0 z 0 ocen

Brak recenzji

Review data

5 star reviews

0%

4 star reviews

0%

3 star reviews

0%

2 star reviews

0%

1 star reviews

0%

Podziel się swoimi przemyśleniami

Jeśli przeczytałeś tę książkę, podziel się swoimi przemyśleniami z innymi czytelnikami naszej witryny.

Lista recenzji jest pusta.

Ostatnio dodane

Cytaty Rozmowy

To tylko wybrane cytaty z książki Rozmowy. Kliknij poniższy przycisk, aby przenieść się na stronę ze wszystkimi zebranymi cytatami.

Rozmowy, cytatyRecenzje

Emil Cioran

Emil Cioran

0°C 62

Nigdy nie należy się chwalić. Ludzie wolą się litować. To rodzi w nich sympatię. Tak samo u bogatych, jak u biednych. Mówiłem już, że człowiek jest zwierzęciem skazanym. Zacznijmy od tego, że nie wolno się chwalić nawet najmniejszym sukcesem. To kapitalnie ważne. Nawet w bardzo kulturalnym towarzystwie. Przez kilka lat bywałem w paryskich domach, wśród ludzi dość subtelnych, inteligentnych. I zauważyłem jedną rzecz: zawsze zdarzało się, że ktoś nie mógł pozostać do końca obiadu. Gdy tylko wychodził, stawał się celem obmów reszty; dlatego zawsze wychodziłem ostatni. Uderzało mnie to u owych kulturalnych, bardzo wyrafinowanych ludzi, zwłaszcza u pewnej bardzo bogatej pani, która często mnie zapraszała. Właśnie u niej zrozumiałem, że wszyscy, bogaci czy biedni, są do siebie podobni. To nawet nie była żadna osobista złośliwość, po prostu człowiek nienawidzi człowieka. To była gra fałszywymi sztonami. Jadło się wybornie, było bardzo miło, ale gdy tylko ktoś wychodził, załatwiano go niemiłosiernie. Wszyscy ci ludzie nie byli z gruntu źli, po prostu mieli w sobie ów instynkt, potrzebę krzywdzenia, pomniejszania innego. Nic się na to nie poradzi. Sądzę, że zawsze tak się działo. Może nie było to tak silne u mnichów... Człowiek przywykł więc do swej złości, a zwłaszcza do swej potrzeby oczerniania innych, i to nawet w tak zwanych wyższych sferach. Było to dla mnie objawienie. Naturalnie oglądałem rozmaite świństwa w Rumunii, ale nie wyobrażałem sobie ich we Francji, i to w takim towarzystwie. Jednak można utracić wszystkie iluzje i żyć nadal.