Miało być śmiesznie, inteligentnie i lekko, tak została zapowiedziana powieść, będąca męską odpowiedzią na "Jedz, módl się, kochaj" Elizabeth Gilbert.
Miało być i było, a to wszystko za sprawą autora, który z wyczuciem satyryka poprowadził czytelników przez absurdy męskiego myślenia po ambitne plany na życie, bo liczy się tylko zabawa.
Postać w którą wciela się autor i zarazem czytelnik jest trzydziestoparoletni mężczyzna porzucony przez żonę, po ośmiu latach małżeństwa. Początkowo zdruzgotany i rozbity wewnętrznie nie wie, cóż ma ze sobą począć, aż do chwili, gdy postanawia robić to, o czym od zawsze marzył i co każdy z nas powinien robić. Po prostu zaczął żyć pełnią życia.
Pij, gdzie pić jak nie w Irlandii? Bohater książki postanawia wybrać się do Irlandii [...]