Autor
Jerome David Salinger
Vinson wciąż tylko napominał, żeby „ujednolicać” i „upraszczać”. A przecież nie ze wszystkim tak można. Chcę przez to powiedzieć, że pewnych spraw człowiek nie może ujednolicić, uprościć, i tylko dlatego, że ktoś mu tak nakazuje.43 zeszyty
Vinson wciąż tylko napominał, żeby „ujednolicać” i „upraszczać”. A przecież nie ze wszystkim tak można. Chcę przez to powiedzieć, że pewnych spraw człowiek nie może ujednolicić, uprościć, i tylko dlatego, że ktoś mu tak nakazuje.
Główny bohater książki, Holden Caulfield, stał się ikoną nastoletnich buntowników i prowokatorów. Napisana [...]
Główny bohater książki, Holden Caulfield, stał się ikoną nastoletnich buntowników i prowokatorów. Napisana w pierwszej osobie powieść opisuje kilka dni z życia Holdena, kiedy to ten błąka się po Nowym Jorku po ucieczce z prywatnej szkoły średniej Pencey Prep w Pensylwanii.
Reklama
Wsparcie na Patronite
Jakim sposobem przekonać się, czy się nie jest po prostu obłudnym kabotynem? Właśnie to najgorsze, że takiego sposobu nie ma.25 zeszytów
Jakim sposobem przekonać się, czy się nie jest po prostu obłudnym kabotynem? Właśnie to najgorsze, że takiego sposobu nie ma.
Widzi pani, to jest tak. Trzymam rękę na pani plecach. Jeżeli mam wrażenie, że pod moją dłonią nie ma nic - ani pupki, ani ud, ani stóp - to znaczy, że dziewczyna jest urodzoną tancerką.11 zeszyt
Widzi pani, to jest tak. Trzymam rękę na pani plecach. Jeżeli mam wrażenie, że pod moją dłonią nie ma nic - ani pupki, ani ud, ani stóp - to znaczy, że dziewczyna jest urodzoną tancerką.
Wystarczy pleść jakieś głupstwa, których nikt nie może zrozumieć, a ludzie zrobią wszystko, czego od nich zażądasz.55 zeszytów
Wystarczy pleść jakieś głupstwa, których nikt nie może zrozumieć, a ludzie zrobią wszystko, czego od nich zażądasz.
Cholerne pieniądze. Zawsze w końcu człowiekowi ością w gardle staną.410 zeszytów
Cholerne pieniądze. Zawsze w końcu człowiekowi ością w gardle staną.
Nigdy bym za kimś nie wrzeszczał: „Powodzenia!” Bo jak się nad tym zastanowić, okropnie brzmi taki okrzyk.54 zeszyty
Nigdy bym za kimś nie wrzeszczał: „Powodzenia!” Bo jak się nad tym zastanowić, okropnie brzmi taki okrzyk.
Artysta, który robi coś za dobrze, jeżeli się nie pilnuje, zaczyna po pewnym czasie popisywać się, starać o efekty, i w końcu robi to coś znacznie gorzej.61 zeszyt
Artysta, który robi coś za dobrze, jeżeli się nie pilnuje, zaczyna po pewnym czasie popisywać się, starać o efekty, i w końcu robi to coś znacznie gorzej.
Większość ludzi ma bzika na punkcie samochodów. Martwią się najlżejszym zadrapaniem lakieru, ustawicznie gadają o tym, ile mil przejechali na jednym galonie benzyny, a ledwie kupią sobie nowiuteńki wóz, już zaczynają myśleć, jak by tu go zamienić na jeszcze nowszy. To wreszcie wcale nie znaczy, żebym przepadał za starymi wozami. W ogóle samochody mnie guzik obchodzą. Wolałbym mieć konia. Koń ma w sobie przynajmniej coś ludzkiego.55 zeszytów
Większość ludzi ma bzika na punkcie samochodów. Martwią się najlżejszym zadrapaniem lakieru, ustawicznie gadają o tym, ile mil przejechali na jednym galonie benzyny, a ledwie kupią sobie nowiuteńki wóz, już zaczynają myśleć, jak by tu go zamienić na jeszcze nowszy. To wreszcie wcale nie znaczy, żebym przepadał za starymi wozami. W ogóle samochody mnie guzik obchodzą. Wolałbym mieć konia. Koń ma w sobie przynajmniej coś ludzkiego.
[...] największą zaletą muzeum było to, że wszystko tam stało zawsze na tym samym miejscu. Nic nigdy nie przesuwano. [...] Nikt się nie zmieniał. Tylko ty byłeś inny niż za poprzednią wizytą. Nie dlatego nawet, żeby ci przybyło lat. Nie w tym rzecz. Byłeś inny, po prostu. [...] Nie powiem, żeby mnie te myśli przygnębiały, ale skłamałbym, gdybym napisał, że robiło mi się od nich szalenie wesoło. Niektóre rzeczy powinny by zostawać zawsze nie zmienione.66 zeszytów
[...] największą zaletą muzeum było to, że wszystko tam stało zawsze na tym samym miejscu. Nic nigdy nie przesuwano. [...] Nikt się nie zmieniał. Tylko ty byłeś inny niż za poprzednią wizytą. Nie dlatego nawet, żeby ci przybyło lat. Nie w tym rzecz. Byłeś inny, po prostu. [...] Nie powiem, żeby mnie te myśli przygnębiały, ale skłamałbym, gdybym napisał, że robiło mi się od nich szalenie wesoło. Niektóre rzeczy powinny by zostawać zawsze nie zmienione.
Aktorzy na scenie nie zachowują się wcale tak jak prawdziwi ludzie. Tylko im się zdaje, że to umieją. Niektórym, tym najlepszym, w pewnym stopniu to się udaje, ale nie na tyle, żeby mnie porwać. Bo jeśli któryś aktor jest naprawdę świetny, wyczuwa się, że on wie, że jest świetny, a to psuje całe wrażenie.25 zeszytów
Aktorzy na scenie nie zachowują się wcale tak jak prawdziwi ludzie. Tylko im się zdaje, że to umieją. Niektórym, tym najlepszym, w pewnym stopniu to się udaje, ale nie na tyle, żeby mnie porwać. Bo jeśli któryś aktor jest naprawdę świetny, wyczuwa się, że on wie, że jest świetny, a to psuje całe wrażenie.
Możemy się założyć, że na dziesięć osób, które oczy wypłakują nad głupią historią filmu, dziewięć jest w gruncie rzeczy sobkami i łajdakami.33 zeszyty
Możemy się założyć, że na dziesięć osób, które oczy wypłakują nad głupią historią filmu, dziewięć jest w gruncie rzeczy sobkami i łajdakami.
Nigdzie człowiek nie znajdzie przyjemnego, spokojnego miejsca, bo nie ma takiego miejsca na świecie. Możesz się łudzić, że gdzieś taki kąt jest, ale jeżeli tam wreszcie dotrzesz, ktoś wśliznie się korzystając z chwili twojej nieuwagi i wypisze ci na ścianie tuż pod nosem jakieś plugastwo.44 zeszyty
Nigdzie człowiek nie znajdzie przyjemnego, spokojnego miejsca, bo nie ma takiego miejsca na świecie. Możesz się łudzić, że gdzieś taki kąt jest, ale jeżeli tam wreszcie dotrzesz, ktoś wśliznie się korzystając z chwili twojej nieuwagi i wypisze ci na ścianie tuż pod nosem jakieś plugastwo.