Twórczość, kachna

I co teraz..
zostawiles nas
z tymi tekstami
takimi za które mozna było umrzeć...
tak się nie robi przyjacielu
nawet gdyby spadły
wszystkie gwiazdy..

Zszywalam swoje serduszko
bardzo starannie..
koronkowa robota
milimetr po milimetrze
by nie dostał się już tam
żaden żal
i co
i znów jesteś
pęka
szew i kolejny..
wdzierasz się we mnie
jak truciza
bo przecież wiem
że znów będzie bolało
zszywam cię serce kolejny raz
choć wiem że za mało!

Cóż wiersze!
cóż szepty głuche..
Cóż tęsknota gdy serce puste
ku Twojemu wciąz woła...

I cóż znaczy życie?
Przejść je tak w milczeniu,
gdy dusza nawet słyszeć nie chce
o życiu w zapomnieniu.

I cóż łza cicha
na drogę nową..

Cóż znaczyć może kazdy człowiek!!
...jesli nie jest Toba..

Jak Pierot..
łzy zasłaniając uśmiechem
usta drżą..i boli
oddech za oddechem

Pękło coś w nas
choć w sercu na zawsze zostało
ciała mego szuka Twoje ciało

i duszę konającą
w ciemnych zamknął lochach
i głos cichy..że
ktoś
kiedyś
kochał

Czy tak bardzo boli prawda..?
Czy odrzucić ją najprościej..
Wrogo patrząc w szklane oczy,
niszczyć miłość głosem mrocznym.

Czy tak bardzo boli szukać...
tego co już utracone.
W pogoń za tobą miłośći przez pustynie
serc zgubionych..

Czy tak bardzo boli uśmiech...!
Prosto z serca w kres światłości..
Który kocha konać musi...
Widać tak było najprościej.