Menu
Gildia Pióra na Patronite

T.

Wariuję.
Nie wiem co mi się dzieje, ale wariuję.
Ręce mi drżą... żołądek podchodzi do gardła i wywija przy tym fikołki.
Czuję się źle. Fizycznie i psychicznie.
Staram się wyciszyć i opanować myśli...
Spokój, spokój.
Muszę się uspokoić, więc piszę.

Stoję pod ścianą... i to nie ode mnie zależy czy ta ściana runie czy nie.
Czekam. Niecierpliwie odmierzam czas.
Żołądek znowu mnie nie słucha.
Mam ręce lepkie od potu, chociaż na dworze zimno...
Chowam głowę w ramionach i staram się wyrównać oddech i wyciszyć serce.

Serce... czuję jego uderzenia, jedno po drugim.
Wczoraj tak spokojne, dzisiaj
Przyśpieszyło z tego wszystkiego...
Od rana pompuje krew do głowy z nadmierną siłą...
A ta krew nie schładza uczuć, wręcz przeciwnie.
Jeszcze bardziej czuję się winna.

Czuję w głowie tępe zmęczenie...
Ten dzień wydaje się być taki długi...
Zegar leniwie podnosi wskazówkę o sekundę wyżej...
Niech się już skończy.
Bo jest tragicznie...
Nie potrafię znaleźć sobie miejsca...

Wyciszenia pragnę.
Ale jak się wyciszyć, gdy głowa ugina się pod nadmiarem emocji
Niczym nie wytłumaczalnych uczuć, które sprawiają, że moje ciało choruje.
Czuję pulsowanie krwi na skroniach... i te szmery w głowie.

Zwymiotuję tę winę, ten wstyd i uczucia, które pogrążają.

Ja tylko zawiniłam.

1423 wyświetlenia
30 tekstów
1 obserwujący
  • samotna_

    23 June 2013, 20:31

    "Zwymiotuję tę winę, ten wstyd i uczucia, które pogrążają."
    porusza..
    pozdrawiam