Menu
Gildia Pióra na Patronite

22.08.12 (11:00)

zakochaneniebo

zakochaneniebo

(Ten tekst zaliczam do dziennika, chociaż w budowie przypomina felieton.)

Często siedzę przy stole, patrzę przez okno. Piję kubek pełen rozczarowań. Mdli mnie, za słodko w buzi. Te wszystkie przeróżowione dziewczynki, przesłodzone związki na facebook’u. Wymiotować mi się chce. Młodzież, zwłaszcza gimnazjaliści, nie wie co to miłość.

Jesteśmy zauroczeni, motylki w brzuchu, uśmiech na twarzy gdy widzimy naszą „miłość”. To tylko chwilowe. Prawdziwa miłość z dnia na dzień dojrzewa, budzi nas w nocy, smuci, rozwesela. Ona ma zmienny humor. Zauroczeni są ciągle szczęśliwi, zaślepieni w idealność swego związku. Wiem, bo sama kiedyś to przechodziłam…

Dzisiejsza „miłość” polega na szpanie. „A niech mi ta Kaśka pozazdrości!” – tak myśli wiele dziewczyn w nastoletnim wieku. Myślą, że miłość można zdobyć, oprawić w ramkę i pokazywać światu, aby im zrobić na złość. Dziewczyny, to nie jest miłość. To jest jakaś chora fobia, że jeszcze nikt nie wie o Twojej miłości. Szczerze? Nikogo to nie obchodzi.

Ja ze swoim chłopakiem jestem już półtora roku. Kochamy się. Nasza miłość nie jest wywieszana codziennie na afiszach, by każdy wiedział o naszym szczęściu. Wtedy na pewno nie bylibyśmy już parą. Każdy zacząłby ingerować w nasze relacje, plany. A tak, nasze uczucie dojrzewa, rozkwita. Czasami się kłócimy, bo potrzebne jest uwolnienie złych emocji. Wtedy przychodzą słoneczne, spokojne dni. Jesteśmy szczęśliwi, wdzięczni. Często snujemy plany na przyszłość, pomimo tego,że nie wiadomo co to będzie za kilka lat. Lubimy się rozmarzyć, popłakać gdy nam smutno, pocieszyć gdy jedno z nas ma problemy w domu. Uzupełniamy się. I tak jest dobrze, gdy nikt trzeci nie rozpycha się łokciami i robi przepaść między nami.

Kochani, wielu z was szuka miłości na siłę. Znajdujecie ofiarę, jesteście przeszczęśliwi swoją „zdobyczą” i chcecie pokazać każdemu, że potraficie znaleźć swoją „drugą połówkę”. Kochasz ją, dbasz o nią. Po kilku dniach, tygodniach jednak coś po Tobie spływa. I widzisz w swej „miłości” gigantycznego potwora. Naprawdę, wielu z nas to przechodzi. Lecz niewielu uczy się to dalej rozpoznawać.

Na miłość wpada się przypadkowo, później bawi się z Tobą w berka. Chcesz ją złapać, ale nie masz siły dalej biec. Próbujesz znowu i znowu. Aż w końcu łapiesz ją za rękę i zapamiętujesz ten pierwszy dotyk już do końca swoich dni.

Właśnie taka jest moja miłość. Musiałam trochę za nią pobiegać. Aż w końcu mi się udało. Warto jest się poświęcić. Wszelkie wysiłki będą wynagrodzone.

Każdemu z Was życzę takiej miłości jaką ja spotkałam – trudnej do złapania, ale dającej wiele szczęścia, ciepła, troski. Dla takich przeżyć chce się człowiekowi budzić codziennie rano i stawać nogami na orzeźwiająco zimne panele.

Miłego dnia, pozdrawiam. ;)

38 198 wyświetleń
454 teksty
25 obserwujących
  • zakochaneniebo

    23 August 2012, 20:43

    Nie, ja nie jestem agresywna. Po prostu bronie swojego zdania i mojej nędznej twórczości. ;)
    Nie uważam siebie za kogoś wielkiego, najlepszego. Jeżeli pani tak mnie odbiera to prosze mi wybaczyć, ale nie byłabym w stanie pisać wierszy pełnych uczuć i opowiadań...
    Pozdrawiam.

  • 23 August 2012, 19:55

    Pisząc cokolwiek na takim portalu nalezy liczyc sie z tym, ze jestesmy rozni i mamy inne zdania. Nie mialam zamiaru zniechecac Panią do tworzenia, ale jeśli tak to Pani odebrała jest mi przykro. Nie wiem co to miłość? Jest Pani tak prostolinijna. Nie będę zachęcała do czytania mojej twórczości, bo pewnie jestem nie godna na Pani uwagę. Przeżyłam dramat, jak kazdy tutaj z nas, snujący o miłości. Może moje doświadczenie zginające mi ramię, czasami za mocno przygniata innych ludzi. Życzę powodzenia i troche większego dysnasu do siebie. Pała Pani taką agresją ,że monitor mi czerwienieje.

  • zakochaneniebo

    23 August 2012, 18:37

    Otwieram umysł, ale czasem jest to niemożliwe. Istnieje takie coś jak PROBLEM. Nie każdy przecież potrafi tak myśleć jak pani, prawda? Jest pani taka pewna siebie kryjąc za nickiem. Moje obserwacje, moja ocena, moja miara. Jeśli się coś nie podoba proszę nie wchodzić na mój profil. Nie zależy mi na takich opiniach, którymi chce pani mnie zniechęcić do tworzenia.
    A może to zazdrość? Bo może pani nie potrafi pisać o miłości, a bardzo by chciała.
    Nie mam zamiaru dalej prowadzić tej rozmowy.
    Miłego dnia, zakochaneniebo.

  • 23 August 2012, 18:06

    Obserwujesz świat, oceniając go swoja miarą. Sprowadzając do swoich standardów, bo standardy innych są nie do zrozumienia. Jeśli rzeczywiście chcesz pisać o miłość to otwórz umysł. Dla każdego z nas jest czym innym. A i nastolatki są przekonane, że to ta pierwsza i ostatnia.

  • zakochaneniebo

    23 August 2012, 16:28

    Agoro, wybacz, ale ja mam prawo wyrażać opinie na każdy temat, tak jak każdy z nas. ;) Więc bez przesady. Będę dalej pisać o miłości, o tym, że może istnieć tylko jedna. No, bo mam taki kaprys, a co. Jeśli tego nie pochwalasz to tutaj nie zaglądaj.
    Obserwuję świat i opisuję jaki jest. Wielu osobom z mojego otoczenia się to nie podoba. Ja mam to głęboko w nosie. I co z tego, że przez to inni się ode mnie odsuwają. Mi samotność bardzo pasuje.
    Pozdrawiam.

  • 23 August 2012, 15:13

    Z drugiej strony każdy ma prawo wyrażania swoich myśli. To prawda, że większość nastolatek/nastolatków nie traktuje poważnie miłości, jeśli w ogóle wie, co to za uczucie.
    Przyznaję, że dużo (jak nie wiele) dziewczyn mogło poczuć się urażonych. Zwłaszcza te, które próbują usilnie zmienić poglądy swoich koleżanek.
    Poniekąd Cię rozumiem, droga Autorko. Napisałaś mianowicie to, co leży Ci na sercu. Każdy z nas ma potrzebę ukazania swoich myśli.

    Znam ten świat. Świat szpanerskich dziewcząt, facebook'a... Żyję w nim.

  • 23 August 2012, 15:07

    Nie sądzę by wyrażanie opini o czyjeś miłości było stosowne. Po prostu ślepo wierzę w to, że każda miłość jest inna. A z rozwagi nie posunęłabym się do tak krytycznej oceny czyjegoś uczucia. Świat jeszcze nie raz Nas zadziwi.

  • zakochaneniebo

    23 August 2012, 12:08

    Napisane jest to w formie felietonu, więc mam prawo oceniać. Nikt mi nie zakazał wyrażać opini na temat czyjejś miłości, że tak to nazwę.

  • 23 August 2012, 11:43

    Nie nam oceniać czyjąś miłość. Dla jednych może byc kuriozalna a dla samych zainteresowanych to sprawa życia i śmierci. Jedni się afiszują bo widzą taki sposób okazywania emocji inni nie. Nie chodzi o to by każdy kochał tak samo, a o to by kochać w ogóle, na kazdy możliwy sposób.
    agoraa

  • zakochaneniebo

    22 August 2012, 18:35

    Klaudio, nie pisałam tutaj o wszystkich gimnazjalistkach. ;) Tylko o takich, z którymi niestety miewam styczność. ;) Wiem, że są takie dziewczęta jak Ty - czekające cierpliwie na swoją miłość. Bo sama byłam taką gimnazjalistką, która grzecznie czekała na swego księcia z bajki(że to tak ujmę. ;) ). Wybacz, jeżeli Ciebie uraziłam. Opisałam tutaj tylko ogół.
    Pozdrawiam. : )