Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kevin.

obca...**

obca...**

24.11.2012r.

Drogi dzienniku,

Już dłużej nie mogę. Starałam się. Na prawdę się starałam. Chciałam żeby było jak najlepiej. Chciałam kogoś może... uszczęśliwić, może pomóc tak po prostu. Trudno ciągle się oszukiwać, ze to nie chodzi o to jak wyglądasz,
jakie zdjęcia dodasz na fb, co odpowiesz na hejty anonimów. Że to wszystko jest nie ważne, że wystarczy być tym
cholernym sobą. Być sobą. Czyli jakim być ? Idealnym ? Niee.. to już nie jest fajne. Lepiej przecież ćpać, chlać i
robisz wszystko dla popisu, żeby potem opowiadać lamusom, po to żeby zazdrościli ci życia towarzyskiego.
Życie towarzyskie... no właśnie. Może o to w tym chodzi ? Po dwieście lajków pod zdjęciami, melo co weekend.
Tak. To jest fajne. Nawet bardzo. To co ? Od czego zacząć ? Jak się wybić ? ... Jednym to przychodzi bardzo łatwo.
Inni starają się długo, ale nic z tego. Może po prostu nie jest im to pisane.
" Nie jest im pisane". Tak się mówi. Ale o co chodzi ? Gdzie pisane ? Przez kogo pisane ? Przez Boga ?
Ale którego Boga? Jest ich przecież wiele. Pisane to pewnie na kartce. W grubej księdze. Ale czy to nie jest niebezpieczne ? Stworzyć coś ważnego i zostawić na pastwę losu. Przecież książkę można spalić, zepsuć.
Więc ile kopi zrobić ? Ile można ? ... I po co, skoro nikt tego nie czyta, nikt nie może tego mieć.
Nie mam siły już myśleć. To bezsensu. Jak można nie mieć sił by myśleć ? Przecież myślenie w fizyce nie mieści się nawet w pojęciu "praca". A nie pracując nie męczymy się.

***

Nie chcę już się starać. Walczyłam o wszystkich. Teraz usiądę i zobaczę kto będzie walczył o mnie.
Nie chcę umierać. Bo kto chce ? Nawet samobójcy nie chcą. Oni ... muszą. Bo nie mają siły.
Bo zmęczyło ich ... myślenie. Jestem wolna. Całkowicie. Dzisiaj to zauważyłam. Bo ... czy jest coś
czego nie mogę robić ? Moralnie.. jest mnóstwo rzeczy. Ale fizycznie ? Mogę nawet latać... jeśli zechcę.
Dlaczego zauważyłam moją wolność, bezgraniczność tak późno ?
Niewiele mi pozostało. Wiem o tym, chodź wszyscy milczą. Boją się mówić o tym głośno,
Chciałbym zrobić rzeczy, których jeszcze nie robiłam, ale rodzice trzymają mnie w domu, jak w klatce.
Wierzą, że jest jeszcze nadzieja. Ja też wierzę. Ale to nie zmienia faktu, że nie chcę siedzieć bezczynnie.
Czekać. Pragnę jedynie jednego. Zaznać szczęścia jakiego jeszcze nie znałam. Nie wiem jak to zrobić.
Może wystarczy trochę poszaleć ? Jeszcze nigdy nie paliłam, nie upiłam się, nie... całowałam się.
Wiem, to dziwne. Wszyscy dookoła już to robili. A ja, chodź miałam mnóstwo okazji, wciąż czekam.
Na tego jedynego, na ten moment, który będę opowiadała wnukom. No w sumie... to nie będę.
Tego jestem pewna. Życie nie jest okrutne, więc myślę, że pozwoli mi zaznać trochę szczęścia.

...

Nie chcę się użalać, jak całe życie. Ale może nie potrafię inaczej ? Może taka właśnie jestem.
Może ktoś kiedyś wspomni tą Gabi, i z miłym uśmiechem na ustach pomyśli : " Ona się nie dała.
Walczyła, nie poddawała się, chodź wszyscy tak myśleli. Ona nie uległa. Nie dała się zmienić
społeczeństwu. Ona pozostała SOBĄ. cokolwiek to znaczy. "

****

Trochę mnie poniosło. Plątanina słów i dziwnych myśli.
Czasem trzeba napisać coś takiego, żeby trochę nam ulżyło.
Żeby oderwać się od ziemi i ... pobujać w chmurach.
...
Szkoda, że akurat w takim momencie musiała mnie wziąć ochota na napisanie tego dziwnego... czegoś;
Przegapiłam najlepszy moment Kevina samego w domu. :c

28 499 wyświetleń
251 tekstów
11 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!