Wstałam. Przetrząśnięte Internety, nierealne gierki popykane, kanapki i kawa...kawa w łóżku na zagryzkę Ty. Skrzyżowanie myśli "po co Pilch, to było już tak dawno temu, kiedy czytałam", " jak wyglądała czarna sukienka" - też chcę "ładną”, małżeństwa....i czemu masz taką cholerną rację, którą widzi każda " niezłomna kobieta o m c sukcesu" - bądź siedem lat stabilna na własnych nogach, z dala od rodzinki...by brać dziecko na wychowanie i liczyć,że kiedyś uda się go zrobić ojcem. Przepaść, straszna frustrująca....i szukasz tych po kolejnym okrążeniu, których uczyc już nie będzie trzeba...tylko dotrzeć do swojego ciała. Hmmm, tak życie jest piękne, tylko jedna bolączka....a mogę zostać w łóżku by tej wizji nie stracić dzisiejszego dnia?