Najczęściej osoby z pozoru nijakie okazują się tymi, którym można w ręce włożyć własne życie... Słuszna Twoja uwaga, bardzo mi się podoba "szukanie ludzi, którzy jednak zostaną"
Jeśli przyjaźń się skończyła, to nigdy się tak naprawdę nie zaczęła, nie ma co jej żałować. A dusza... to naiwny wynalazek, za bardzo potrzebuje bliskości kogoś, kto rozumie, a w dzisiejszych czasach niełatwo jest znaleźć i ochronić jej spokój. Zaufanie jest w życiu potrzebne i, mimo że wszyscy kłamią, to człowiek nie jest w stanie się od niego uchronić. Daj życiu jeszcze jedną szansę, a jak się zawiedziesz, to kolejną i kolejną. To jest siła człowieka. Pozdrawiam i trzymam kciuki za prawdziwą przyjaźń ;)
Mój punkt nr. 3 " nie czuć", a terapeuta? Cholera wie przekupiony wypłatą,ha,ha...choć mam nadzieję ,że pomoże i Tobie i mnie. Ja uwielbiam kląć..to często najlepszy środek artystyczny...:) Tekst świetny.
Prawdziwe dotknięcie, "czegoś",co wielu przezywa. Rozumiem to zatracenie, tą samotność w tej chwili, ale wiem tez ze to tylko chwila. Opisane rozterki, a może tęsknoty za innymi, za wiarą, że prawda jest silniejsza od kłamstwa. Zaufanie - na nie pracuje się czasem latami, a i tak nie ma pewności, ze nie obudzisz się zdradzony i zmiażdżony zawodem i tą zdradą. Trzeba być naprawdę silnym, by przetrwać wszystkie niepokoje jakie dostrzegam czytając ten tekst i jestem pewna, ze przetrwamy, podniesiemy się, uśmiechniemy z głębi duszy. Życzę ci tego szczerze. Lubie twoje teksty, przede wszystkim dlatego, ze ich fragmenty żyją w mojej świadomości... gdzieś i przypominają sie czasem . Bliskie mi jest to o czym piszesz. Pozdrawiam