-czyżbyś próbował zniechęcać do siebie ludzi...? -Jak najbardziej usiłuję to zrobić. -a nie uważasz ze jak bedziesz tak zniechęcał to efekt bedzie odwrotny? -Może właśnie taki jest cel? Żeby oddzielić tych, którzy nie wiedzą, na czym działa prawo psychologii odwrotnej od tych, co się na tym znają. Wszak nie chodzi o to by mieć wszystko podane na złotej tacy, lecz by osiągnąć/zdobyć/poznać ową rzecz czy osobę wkładając w to chociażby odrobinę wysiłku. Czy rozkosz z poznawania, odczuwania, pojmowania, nie jest wtedy o wiele bardziej przyjemniejsza? Niemniej jednak, nie mówię tu o zabawie w kotka i myszkę. Nie jesteśmy dziećmi w piaskownicy, żeby grać w dziecinne gry. Mówię tu o "grach" z wyższej półki. Grach psychologicznych, między innymi. Chcesz "pograć"?