Tak pomyślałem, że pewnie w życiu realnym też z Ciebie niezłe Ziółko, ale skoro jesteś ofiarą czyjejś niegodziwości, to współczuję i dodam tylko, że nie wart jest ani jednej łzy.🤗
Polecam las, ja ostatnio odkrywam gadatliwość ptaków i robactwo jeszcze nie gryzie. Trzy młode mamy spacerujac z wózkami pełnymi dzieci w letni, upalny dzień skręciły na cmentarz, wtedy jedna powiedziała: - tu jest dopiero życie.😉
U mnie nie ma lasu. Poza tym chcę mieć spokój w domu. Cały dzień nie sposób łazić. Dom powinien być azylem. Ale niestety inni nie szanują mojego prawa do spokojnego zamieszkiwania. A ja nikomu nie władzę, nie hałasuję.
To gdzie Ty mieszkasz? pora zasadzić las, wolno rośnie, ale kobiety dłużej żyją. ;) Może to błąd? Kiedyś mieszkałem w bloku i sąsiad uznał, że ma najlepszy gust muzyczny na świecie słuchając czegoś z przesadną głośnością. Postanowiłem go doedukować najbardziej uszojeb.liwym metalem , jaki miałem, na 3/4 głośności. Wystarczyły trzy minuty i mogłem wyciszyć swoją wieżę. od tej pory był spokój, no może poza jednym majsterkowiczem, który robił ser szwajcarski ze swoich ścian w weekendy, ale na szczęście przewiercił swoją wiertarą udarową jakąś rurę i zalał połowę sąsiadów.
Żmija ma stargane nerwy, na las się nie doczeka. 🤪💀 Poza tym w lesie nie zamieszka, no chyba że byłaby tam dla niej jakaś chatka.
No to chętnie bym ci podesłała moich poprzednich sąsiadów. Tak łatwo by ci nie poszło. Po pierwsze byłoby wezwanie policji-choć to oni hałasowali-po drugie z pewnością by się „odwdzięczyli”. Nie było na nich żadnego sposobu. No może jeden🗡️, ale zafundowałby mi kolejne niezbyt spokojne miejsce zamieszkania.
Policja w trzy minuty nie dojedzie. Żadna, a nasza z pewnością. Na wszystkich są sposoby, tylko trzeba zmienić tę okropną konstytucję, która blokuje neoprawo.
Oni lubili hałas i w tym problem. Brak sposobu. Tylko jeden, za który poszłabym siedzieć. A przyznam, że miałam na teże chętkę i było mi do takiego rozwiązania bardzo blisko. Kilka lat tortur 24/24 zrobiło swoje.
Na pewno. Gdy ktoś ci przez lata 24 na dobę zatruwa życie i nie pozwala wypocząć ani za dnia, ani w nocy, to sam prowokuje. W zasadzie to już nie raz chciałam zejść do piwnicy po siekierę.
Siekiera ma wiele zalet. Dawno temu na wakacjach z kolegami ćwiczyłem rzucanie siekierą. To dość trudna umiejętność, ale doszliśmy do wprawy. Jednak sąsiedztwo mieliśmy bardzo miłe, sympatyczne i cichutkie. :P